Nocna parada tradycyjnych łodzi zakończyła dziesięciodniowy Festiwal Wisły
Tłumy obserwowały widowisko światło-woda-dźwięk na grudziądzkich nadwiślańskich bulwarach.
– Festiwal w naszym mieście był po raz pierwszy i został przyjęty z euforią. Grudziądz ma piękne tradycje flisackie. Mamy chyba najpiękniejszy widok w Polsce z rzeki – na piękne grudziądzkie spichlerze, które służyły flisakom sprzedającym towary i płynącym dalej do Gdańska – powiedział prezydent Grudziądza Maciej Glamowski.
Włodarz Grudziądza podkreślił, że w tym mieście nabrzeże wiślane jest zielone.
– Festiwal Wisły cieszy się popularnością wśród mieszkańców, ale przyjechali do nas również turyści z wielu miast. Wszyscy jesteśmy spragnieni, aby popływać po Wiśle, więc nie dziwią kolejki chętnych na rejsy tradycyjnymi łodziami – podkreślił Glamowski.
Ponad 30 osób przepłynęło wpław Wisłę. W Grudziądzu wybijano także toruński szeląg i przypominano o traktacie Mikołaja Kopernika o dobrym i złym pieniądzu. – Nie wyobrażam sobie, aby za rok dziesiąta, jubileuszowa edycja festiwalu nie dopłynęła do Grudziądza – podsumował Glamowski w rozmowie z rzecznikiem prasowym Festiwalu Jackiem Kiełpińskim w kanale Kiełpiński Konkretnie.
Ostatni weekend festiwalu to poza Grudziądzem także przystanki festiwalowe w Toruniu, Solcu Kujawskim, Bydgoszczy i Chełmnie.
– Toruń kocha ten festiwal. Popatrzcie, jakie tłumy są na Bulwarze Filadelfijskim – mówił podczas nocnej parady prezydent Torunia Paweł Gulewski. – Mamy wiele planów wobec Wisły. Chcemy m.in. udrożnić Polską Wisłę do Zamku Dybowskiego. Wtedy już chyba nikt chyba nam nie powie, że jesteśmy zwróceni tyłem do rzeki – dodał Gulewski.
W Toruniu otwarto także wystawę poświęconą pracom archeologicznym w średniowiecznym kompleksie Ducha Świętego. – Każdy mógł do nas przyjść i na własne oczy zobaczyć plątaninę murów z okresu od XIII do XVII wieku. Ta wystawa tu zostaje i można na niej zobaczyć najważniejsze rzeczy, które już odkryliśmy, ale to jeszcze nie koniec – mówił prowadzący wykopaliska archeolog z UMK dr Ryszard Kaźmierczak.
W Bydgoszczy festiwal po raz kolejny zawitał do Fordonu. Jak co roku przypominano w tym mieście o tradycjach żydowskich. Były tematyczne rejsy i spotkania poświęcone relacji społeczności żydowskiej z największą polską rzeką na przestrzeni wieków.
- Tegoroczne 160 kilometrów to 160 kilometrów wspomnień, unikatowych momentów, niezapomnianych chwil. Wracamy już za rok. Dziesiąta edycja festiwalu będzie wyjątkowa. To mogę obiecać już dziś – podsumował wydarzenie dyrektor festiwalu Marcin Karasiński.
Polska Agencja Prasowa objęła tegoroczną edycję Festiwalu Wisły patronatem medialnym.
Tomasz Więcławski (PAP)
twi/ dki/
