Poziom trudności rośnie
Robert Lewandowski urazu nabawił się w poniedziałkowym meczu towarzyskim z Turcją. Dokładne badania wykonane we wtorek wykazały, że kapitan polskiej reprezentacji naderwał mięsień dwugłowy uda i na pewno nie zagra w pierwszym meczu na Euro z Holandią.
„Nie ma co prawda ludzi niezastąpionych, ale uważam, że brak Roberta to bardzo duże osłabienie naszej reprezentacji. Widać to było zresztą już w meczu z Turcją. Do kiedy przebywał na boisku, nasza gra wyglądała znaczenie lepiej, niż później, kiedy już zszedł. Oficjalnie podano, że nie zagra z Holandią, ale ja się zastanawiam, czy zdoła wrócić na Austrię i w jakiej ewentualnie będzie dyspozycji. Gramy w silnej grupie na Euro, ale teraz, moim zdaniem, poziom trudności jeszcze wzrósł. Pamiętajmy, że nie będzie też Arka Milika i uraz ma Karol Świderski. Nie wygląda to za dobrze” – powiedział PAP Waldemar Prusik.
Według byłego kapitana reprezentacji Polski selekcjoner Michał Probierz nie ma za bardzo się nad czym zastanawiać, bo niewielki mu został wybór w ataku.
„Z napastników zostali Adam Buksa i Krzysztof Piątek. W takim wypadku zagramy z Holandią pewnie na jednego napastnika i ja bym postawił na tego pierwszego. Ale to trener Probierz ich widzi na co dzień i wie lepiej, w jakiej są formie. Było jasne, że kiedyś ta reprezentacja będzie musiała sobie radzić bez Roberta, ale żal, że to stało się w takim momencie. Nie ma jednak co popadać w rozpacz. Może pod nieobecność Roberta narodzi się nowy bohater? Najgorsze co może nam się teraz przydarzyć, to spuścić głowy” – dodał były piłkarz m.in. Śląska Wrocław.
Polaków po meczu z Holandią czeka pojedynek z Austrią i na zakończenie fazy grupowej z Francją. Prusik nie ukrywał, że zdecydowanymi faworytami do dwóch pierwszych miejsc dających pewny awans do kolejnej fazy mistrzostw są Holendrzy oraz Francuzi.
„Będę ogromnie zaskoczony, jeżeli te dwa zespoły nie zajmą dwóch pierwszych miejsc. Austria też ostatnio poszła w górę, ale jest jak najbardziej w naszym zasięgu. Uważam, że to właśnie mecz z nimi zadecyduje, kto zajmie trzecie miejsce w naszej grupie. Gdyby udało się wygrać i awansować dalej, to będziemy mówić o sukcesie. Ale będzie ciężko, bardzo ciężko. Zwłaszcza, że nie możemy zagrać w najsilniejszym składzie. Mam tylko nadzieję, że na ostatniej prostej nie wypadnie ktoś jeszcze” – podsumował Prusik.(PAP)
marw/ co/
