W sumie 2 mln zł nawiązki dla rodziców zmarłych nastolatek (krótka2)
Czworo skazanych w czwartek nieprawomocnie to właściciel, jego babka i matka oraz pracownik escape roomu, w którym w 2019 r. doszło do tej tragedii. Właściciel Miłosz S. i pracownik Radosław D. zostali skazani na dwa lata więzienia z uwzględnieniem okresu tymczasowego aresztowania. Babka i matka właściciela usłyszały wyroki roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
"Żadna kara, żadne środki orzeczone wyrokiem przez sąd w takiej sprawie nie są w stanie faktycznie zrównoważyć straty poniesionej przez rodziców. (…) Dożywotnio każdy z oskarżonych będzie żył z myślą, że działania każdego z nich doprowadziły do śmierci małoletnich dziewcząt, pozostawiając stratę w rodzicach niepowetowaną jakimkolwiek wyrokiem i jakimkolwiek rozstrzygnięciem" – powiedziała sędzia Sylwia Dorau-Cichoń.
Rodzice dziewcząt nie kryli rozczarowania z decyzji sądu. "To jest bardzo brzydki żart i kpina z naszych dzieci, z nas też" – powiedziała mama zmarłej Wiktorii.
Obrońca Miłosza S., adwokat Wojciech Janus wyjaśnił, że w związku z zaliczeniem aresztowania na poczet kary, jeśli wyrok się uprawomocni, to jego klient wróci na dwa miesiące do zakładu karnego.
"Jeśli zaś chodzi o nawiązki, to są one orzeczone w bardzo dużej wysokości, więc niemożliwe jest, żeby oskarżeni, którzy nie są osobami majętnymi, byli w stanie ich dokonać. Nie przesądzając, uważam, że będzie to podnoszone w apelacji" – podkreślił. (PAP)
mas/ misz/ agzi/ mow/