Prokuratura czeka na opinie biegłych w śledztwie w sprawie zabójstw noworodków w Czernikach na Kaszubach
Prokurator Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku poinformował PAP, że termin śledztwa w sprawie zwłok noworodków ujawnionych jesienią ub.r. w piwnicy domu w Czernikach na Kaszubach został przedłużony do 31 marca 2024 r.
W związku ze śledztwem w areszcie przebywają podejrzani o zbrodnię Piotr G. oraz jego córka Paulina.
"Termin stosowania wobec podejrzanych środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania został przedłużony do 13 marca 2024 r. W chwili obecnej prokuratura czeka na opinie biegłych różnych specjalności w tym: opinię biegłych psychiatrów, opinię końcową biegłego lekarza z zakresu medycyny sądowej po przeprowadzonych sekcjach ciał noworodków" - dodał prokurator Duszyński.
Jak dowiedziała się PAP, zarzuty przedstawione dwójce podejrzanych - 54-letniemu Piotrowi G. oraz jego córce 20-letniej Paulinie, nie zostały zmienione.
Zwłoki noworodków zostały ujawnione w połowie września na posesji Piotra G. w Czernikach w gm. Stara Kiszewa na Kaszubach.
Zatrzymany Piotr G. 16 września 2023 r. usłyszał pięć zarzutów: trzy zabójstwa noworodków i dwa kazirodztwa (w tym jeden ze zmuszaniem do odbycia stosunków płciowych). Zarzuty kazirodztwa dotyczą dwóch córek, z którymi miał współżyć mężczyzna. Jego córka Paulina usłyszała trzy zarzuty: dwa dotyczące zabójstw noworodków i jeden kazirodztwa.
Policja pod dom w Czernikach w gminie Stara Kiszewa na Kaszubach przyjechała 15 września ub.r. po południu po tym, gdy otrzymała informację, że 20-letnia Paulina była w ciąży, a dziecka nie było. Kobieta po śmierci matki mieszkała tam z ojcem i bratem.
Paulina pracowała w cukierni w Starej Kiszewie. Tam koleżanki podejrzewały, że może być w ciąży, choć 20-latka nosiła ubrania maskujące jej stan i w bezpośrednich rozmowach zaprzeczała koleżankom z pracy.
W połowie września ub.r. na posesji Piotra G. przy niewielkim domu w Czernikach stanęły rozstawione policyjne namioty, a funkcjonariusze przekopywali piwnicę i przeszukiwali mieszkanie. Do poszukiwań szczątków noworodków wykorzystano skaner 3D oraz psy tropiące.
Przez dwa dni wykopano zwłoki trójki noworodków. Ich szczątki były schowane w workach i zakopane w piwnicy. Funkcjonariusze nie musieli kuć podłogi, bo było tam klepisko.
Rodzina G. mieszkała nad piwnicą. Jeszcze podczas przeszukania budynku i przekopywania piwnicy, śledczy w prokuraturze przesłuchiwali 54-letniego mężczyznę i jego 20-letnią córkę Paulinę.
Po wcześniejszych informacjach podejrzewano, że wykopane szczątki to dzieci mężczyzny i jego córek.
54-latkowi i jego 20-letniej córce grozi dożywotnie więzienie. (PAP)
Autor: Krzysztof Wójcik
kszy/ apiech/